piątek, 15 września 2017

Bez Photoshopa...



Zakosztowaliście już szczerości swoich dzieci? Ja zakosztowałam niejednokrotnie i rzadko było słodko ;-) Nikt bowiem nie potrafi sprawić, że ujdzie ze mnie cała fantazja, jak moje ukochane córki.

Orzeszek I rozpoczął edukację w IV klasie szkoły podstawowej. Ponieważ jako zdeklarowany kujon, nie jestem w stanie zrozumieć niechęci Orzeszka do pracy domowej (przecież to taka pobudzająca intelektualnie rozrywka), lekcje zazwyczaj pomaga mu odrabiać wykazujący się większym zrozumieniem Tatuń. 

Na jednej z pierwszych stron podręcznika do przyrody, jako przykład wytworów człowieka widnieje warszawski Hotel Westin, którego fotografia poruszyła w duszy Tatunia czułą strunę. Przypomniał sobie prehistoryczne czasy, gdy oboje byliśmy piękni, młodzi i zaangażowani w działalność Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków (więcej o prehistorii przeczytacie tu). Przed 11 laty wygłosiłam na spotkaniu klubu wykład o ochronie własności intelektualnej w branży zegarmistrzowskiej, spotkanie zaś zostało zrelacjonowane w prasie branżowej. Zamiast więc skupić się na przyrodzie, Tatuń popędził po przechowywany w domowym archiwum egzemplarz Nr 4/2006 magazynu Chronos, by pokazać Orzeszkowi jego piękną i inteligentną matkę - przecież dziecko musi brać z kogoś przykład.

Orzeszek obejrzał, pokręcił głową, upewnił się, że to rzeczywiście matka, po czym podsumował:
- Jakaś ładna... Chyba ją trochę do tego zdjęcia przerobili?

- To nie przez Photoshopa, kochanie - miałam ochotę powiedzieć - To przez dzieci ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz