Translate

czwartek, 12 lipca 2012

Kłopoty to nasza specjalność...


Odkąd w naszej rodzinie pojawiła się Hanka, Tatuń dręczy mnie sugestiami na temat ponownego powiększenia rodziny. Okazuje się jednak, że mam obrońcę.
Ostatnio, podczas wieczornych ablucji niemowlęcia, Tatuń zagadnął Orzeszka:
- A może chciałabyś mieć jeszcze więcej rodzeństwa? Siostrę albo brata?
- Ooo nie - stanowczo odmówił Orzeszek - to by był za duży kłopot!
- Nie taki znowu kłopot... - przekomarzał się Tatuń.
- A ty co? - zdenerwowała się do niedawna jedynaczka i wyciągnęła przed siebie obie dłonie - Popatrz tu! Tyle chcesz ich mieć? Tyle?
Pomysł posiadania dziesięciorga dzieci wydał jej się przy tym tak absurdalny, że odwróciła się na pięcie i ruszyła do wyjścia. Na odchodne rzuciła jeszcze:
- Nawet dwoje to kłopot!
Może  czasem kłopot, ale czyż kłopoty to nie nasza specjalność?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz