Orzeszki pałają szczerą miłością do muzyki rozrywkowej. O ile jednak Orzeszek Pierwszy niezmiennie preferuje standardy musicalowe, o tyle Orzeszek Drugi gust ma kapryśny i nieprzewidywalny. Czasami doprawdy trudno zgadnąć, jakiej muzyki pragnie słuchać.
Gdy przychodzi z prośbą: "Włącz muzykę!", a ja pytam: "Jaką?", scenariusz może być następujący...
- "Lego", odpowiada, a ja już wiem, że chodzi o...>>>>
- "Jak śpiewają w samochodzie", informuje, co jest sygnałem do podróży przez epoki ze >>>>>
- "A fej, a fju", mówi niezbyt zrozumiale i wtedy muszę dopytać, o co chodzi, a ona tłumaczy... że to jak pani chodzi po Paryżu i płacze, bo jej mąż pojechał na wieżę Eiffla i długo nie wraca. Nadal nie kumam, ale z pomocą przychodzi Orzeszek I i wyjaśnia, że chodzi o >>>>>>
- "Pomalowany i pomalowana" żąda i konia z rządem temu, kto odgadnie, że chodzi o >>>>>>>
Prawdziwa "lista osobista" prawda?