Translate

poniedziałek, 28 lutego 2011

Dziki znów śmierdziały.



Wczoraj Bisia była z tatą "u zwieziątek". Nie mogła się doczekać od samego rana i poganiała ojca, powtarzając, że: "zwieziątka juz cekają". Poganiany tata, jechał do parku dość szybko, więc Orzeszek zapytał go: "Tato, ty jakoś sypko kielujes, plawda?" Nieco zmieszany ojciec odpowiedział, że chyba tak, a Gabon na to: "Podoba mi się to!"
Po powrocie do domu okazało się jednak, że "u zwieziątek" niewiele się zmienilo, bo Bisia zapytana jak było na spacerze, odpowiedziała: "Ładnie, tylko dziki znów śmieldziały."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz