Translate

sobota, 22 września 2012

C.d.n.


Poza Barbie na rowerze, Orzeszek ma też inne, absolutnie niezbędne potrzeby.
Codziennie w drodze do przedszkola przechodzimy obok okien posiadaczki Różowego Pałacu. Orzeszek niezmiennie zatrzymuje się przed pyszniącą się w oknie budowlą i wymownie wzdycha. Ja zaś niezmiennie nie reaguję.
Wczoraj sytuacja dojrzała do rozmowy.
- Wiesz - oświadczył Orzeszek - ja muszę mać taki pałac!
- Naprawdę? - udałam zdziwienie - A po co?
- No jak to po co?! - zbeształa mnie córeczka - Przecież moje lalki to księżniczki!
- Aha... - czekałam na rozwój wydarzeń.
- Księżniczki ZAWSZE mieszkają w pałacu!
- A właśnie, że nie zawsze - odparowałam cios - Śnieżka mieszkała z krasnoludkami w lesie.
Byłam z siebie tak dumna, że zapomniałam o jednej drobnostce.
- Ale ja nie mam Śnieżki - usłużnie przypomniał mi Orzeszek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz