Początek grudnia upływa nam rocznicowo, bo dziadkowie Orzeszka umyślili
sobie dawno temu (dokładnie 46 i 37 lat temu) pobrać się akurat w tym zimowym
miesiącu. Każdego roku staramy się zgotować im jakąś niespodziankę, ale tym
razem okazja do świętowania jest podwójna. Choć jeśli dobrze policzyć, to nawet
potrójna, mamy bowiem dwie rocznice i awans.
Siedzimy więc sobie w kuchni i planujemy obchody.
- To może, - proponuje Tatuń – zaprosimy rodziców do nas i uczcimy ich
rocznicę razem z twoim awansem?
- To ty dostałaś awans!? – pyta zaskoczony Orzeszek – I kim teraz
jesteś w pracy?
- Nooo… - odpowiadam niechętnie - … kierownikiem.
- Jak to!? – dziwi się latorośl – Przecież już dawno byłaś
kierownikiem!
- W zasadzie to pełniącym obowiązki. - tłumaczę się.
- A co to jest pełniący obowiązki? – chce wiedzieć Orzeszek.
- To taki kierownik, któremu mniej płacą.
- Aaaa! – wykrzykuje mały detektyw w nagłym przebłysku zrozumienia –
Czyli dostałaś podwyżkę!
- Mhm – odpowiadam.
- Fajnie! Robimy święto podwyżki!!!! – woła uradowany Orzeszek
Może i fajnie, choć zapewne fajniej by było, gdyby święto podwyżki na
stałe zagościło w naszych kalendarzach, czego wszystkim pracującym mamom życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz