Translate

wtorek, 13 stycznia 2015

Ptasia restauracja



Po zachwytach wszystkich bliższych i dalszych znajomych, w końcu i my wzięliśmy się za "Rok z Linneą" Cristiny Bjork i Leny Anderson. Lekturę zaczęliśmy zgodnie z narzuconym harmonogramem w styczniu i zamierzamy kontynuować w kolejnych miesiącach. A że książka oferuje solidną porcję wiedzy przyrodniczej, a jednocześnie rozbudza dziecięcą ciekawość i świadomość - pojawił się POMYSŁ.
Pomysłem tym, skądinąd świeżym i wzruszającym, była ptasia restauracja "Karuzela", która pierwotnie miała się mieścić na naszym balkonie. 
Orzeszek I uznał, że nic nie stanowi wartości większej niż codzienne podziwianie posilających się ptaków, a już na pewno nie stanowi jej czysty balkon. Szczęśliwie udało mi się wyperswadować mu lokalizację. Musiałam przy tym odwołać się do sugestywnego opisu ptasich kup i naszej wieloletniej walki z jaskółkami oknówkami, ale opłaciło się. Jadłodajnia została przeniesiona na drzewo pod blokiem. Gości i tak możemy podziwiać codziennie w drodze do szkoły, więc aspekt edukacyjny pozostał. Na razie poznaliśmy Państwa Wróblewskich, Pana Mazurka i Panią (choć sądząc po barwie brzuszka to raczej pan) Sikorkę Bogatkę. Niestety jeszcze nie zrobiłam im kompromitujących fotek.



Zastanawiacie się może, co im serwujemy? Linnea podpowiada całą listę ptasich przysmaków. My zdecydowaliśmy się na tłuszczowo-słonecznikowe muffiny i fistaszki ze sznurka. Te pierwsze znikają do gołego sznurka w ciągu 2 dni, te drugie nie zyskały popularności (widać białostockie ptaki zimujące mają nieco inny gust niż sztokholmskie).
Muffiny przygotowujemy seryjnie ze stopionej słoniny i niełuskanych pestek słonecznika schłodzonych w silikonowych foremkach wraz z pętelką ze sznurka pakowego. Przechowujemy w lodówce i wywieszamy regularnie, bo przecież już przyzwyczailiśmy do nich naszych gości. 
Ptasie przysmaki pozbawiły nas co prawda przyjemności wieczornego pieczenia ludzkich muffinek, ale Orzeszki znoszą to dzielnie. Czegóż się nie robi dla SPRAWY!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz