Translate

sobota, 7 kwietnia 2012

Podwójne standardy


Orzeszek dyskutuje z babcią na różne życiowe tematy, nabierając przy tym bezcennego doświadczenia. Nie zawsze jednak zgadza się z babcinymi poglądami.
Ostatnio, przy wspólnym szykowaniu obiadu, babci wymknęło się, że kobiety mają bardzo dużo obowiązków, zwłaszcza domowych, a ich życie jest ciężkie i usłane bardzo ciernistymi różami.
- Wiesz Bisiu - skonkludowała swe żale - ty lepiej nie wychodź za mąż.
- Jak to!? - oburzył się Orzeszek - To ty wyszłaś za mąż, a mi nie pozwalasz!?
Babcia próbowała wytłumaczyć, że po prostu nie ma się do czego spieszyć, ale Orzeszek nie słuchał. Jego plany matrymonialne są w rodzinie ogólnie znane. Poza tym, jedyną osobą dającą dziecięciu wzór rychłego zamążpójścia jest właśnie babcia, która stanęła na ślubnym kobiercu mając ledwie 21 wiosen. Wobec powyższego, Orzeszek kategorycznie uciął dyskusję.
- Ale - oznajmił - ja muszę wyjść za mąż!
- Co!? - przeraziła się babcia, choć do wieku prokreacyjnego jeszcze parę lat.
- No muszę, - spokojnie odrzekł Orzeszek - bo się zakochałam.
I co, może nie prawda, że "amor vincit omnia"? Nawet babcine standardy.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz